Neufeld Daniel

Udostępnij

Neufeld Daniel (1814–74), nauczyciel, właściciel szkoły, tłumacz, pisarz, redaktor, właściciel księgarni. Ur. w Praszce, jego ojciec Mosze Mełamed (takie nosił przezwisko), był właścicielem tradycyjnej szkółki religijnej, utajonym maskilem (zwolennikiem oświecenia żydowskiego). Oprócz Daniela miał dwóch synów: Karola, znanego kupca warszawskiego, ojca pierwszej polskiej dziennikarki i płodnej tłumaczki Bronisławy Neufeld, oraz Zygmunta Salomona, ojca → Maurycego Neufelda.

Daniel początkowo uczył się w szkole swojego ojca, potem był uczniem → Jakuba Bursztyńskiego. Po wyjeździe Bursztyńskiego z Praszki ojciec wysłał Daniela do prowadzonej przez pijarów Szkoły Wydziałowej w Wieluniu, co wywołało irytację praszskich Żydów. Żywił się i mieszkał u biednego rzemieślnika żydowskiego. Szkołę zamknięto w 1832. Daniel chciał studiować medycynę, ale obecnie było to niemożliwe. Osiedlił się w Działoszynie i pracował jako nauczyciel prywatny. Potem ożenił się w Praszce, skąd ściągnął go do Częstochowy → Jakub Bursztyński, który organizował szkołę i chciał zatrudnić Neufelda jako nauczyciela. Oczekując na finał tych prac, Neufeld dawał prywatne lekcje hebrajskiego i polskiego. Dzięki tym lekcjom stał się popularny w mieście. Żydzi doceniali to, że chociaż maskil pozostał religijnym Żydem i posiadał ogromną wiedzę teologiczną. Polacy cenili go za postawę patriotyczną i bardzo dobrą znajomość języka polskiego i polskiej literatury. Z Częstochowy wysyłał artykuły i korespondencje do „Allgemeine Zeitung des Judentums”, był to jego debiut literacki. Kiedy upadł plan Bursztyńskiego, Neufeld zwrócił się do kuratora warszawskiego o zgodę na otwarcie prywatnej szkoły elementarnej dla dzieci żydowskich, ale mu odmówiono. Wtedy kilku wpływowych Żydów częstochowskich zwróciło się wprost do ministra oświaty Uwarowa, by pozwolono Neufeldowi na nauczanie. 2 V 1847 otrzymał zgodę na otwarcie szkoły, ale w Praszce, gdyż formalnie był stałym mieszkańcem swojego rodzinnego miasta. Praszka była jednak za mała, aby utrzymała się tam szkoła prywatna. Zbyt silny był opór miejscowych tradycjonalistów. 23 IX 1850 zwrócił się do kuratora oświaty z prośbą o zgodę na egzamin, aby mógł otrzymać dyplom nauczycielski. Uzasadniał prośbę tym, że pogram ukończonej przez niego szkoły powiatowej był równoznaczny z programem ogólnych przedmiotów Szkoły Rabinów. Po dwóch miesiącach otrzymał odmowę. Kurator stwierdził, że tytuł nauczyciela wymaga ukończenia gimnazjum lub pełnego kursu Szkoły Rabinów. W kwietniu 1851 zwrócił się nie do kuratora, lecz do dyrektora gubernialnego gimnazjum w Piotrkowie. Prosił o zgodę na otwarcie prywatnej szkoły w Częstochowie, a nie w Praszce i zgodę taką otrzymał w lipcu 1851. Przy ul. Garncarskiej 23 otworzył wzorcową szkołę, jedną z najlepszych na prowincji. Szkoła miała internat, ponieważ posyłano do niej dzieci także z innych miast i miasteczek. Neufeld chciał rozszerzyć program szkoły, tak aby uczniowie po jej ukończeniu mogli wstępować do gimnazjum. W 1852 poprosił kuratora o zgodę na nauczanie języka francuskiego, historii i geografii. Odmówiono mu. Szkoła Neufelda istniała do maja 1860. W ciągu dziesięciu lat szkoła wykształciła pokolenie, które zajmowało później ważne miejsce w żydowskim życiu Częstochowy. Wielu żydowskich kupców i lekarzy w Łodzi, Włocławku i Płocku uczyło się wcześniej w szkole Neufelda. Nie wiadomo, czy był dobrym pedagogiem, ale zatrudniał dobrych nauczycieli. Był czas, że szkoła miała ponad stu uczniów, z tego jedną czwartą spoza Częstochowy. Większość obcych pochodziła z zamożnych domów, bo pobyt w internacie u Neufelda kosztował niemało pieniędzy. Neufeld nie był człowiekiem praktycznym. Dlatego swojej szkoły, a nawet internatu nie traktował jak interes. Szkoła nie miała dobrej administracji i z czasem zaczęła przynosić straty. Dlatego Neufeld musiał ją zamknąć. W tym czasie Orgelbrand zaprosił go do Warszawy i zaproponował mu redagowanie działu judaistycznego wielkiej polskiej encyklopedii, którą zaczął wydawać. W końcu maja 1860 Neufeld napisał prośbę do kuratora oświaty o zgodę na przeniesienie szkoły do Warszawy, ale dwa miesiące później sam ją wycofał. Jego związki z Częstochową nie zerwały się. Rodzinę pozostawił w Częstochowie. Przed wyjazdem Neufeld założył tu pierwszą księgarnię, której prowadzenie powierzył córce. Wkrótce właścicielem został zięć, → Leopold Kohn. Neufeld miał ambicje, dla których Częstochowa była zbyt ciasna. W marcu 1859 złożył kuratorowi warszawskiemu projekt reorganizacji żydowskich szkół elementarnych w Królestwie. W kwietniu 1861 po wniesieniu niewielkich poprawek projekt został przedstawiony Aleksandrowi Wielopolskiemu. Był on wyrazem zmiany postawy Neufelda: wcześniej podkreślał nauczanie jako zadanie nadrzędne, teraz wysuwał na czoło funkcje wychowawcze, przygotowanie do życia w nowoczesnym społeczeństwie. Stał się bardziej ugodowy w stosunku do tradycjonalistów i tradycyjnego szkolnictwa żydowskiego. Dla upowszechnienia oświaty opowiadał się za rozbudową sieci wyznaniowych szkół elementarnych. Chciał wprowadzić do nich naukę języka polskiego i nauki świeckie. Początkowo był za językiem niemieckim jako wykładowym, przynajmniej na początku nauki (ze względu na duże podobieństwo do jidysz). Później opowiedział się za językiem polskim i podręcznikami polskojęzycznymi. Był zwolennikiem szkół dla dziewcząt, z takim samym programem (lub bardzo podobnym), jak dla chłopców. Dla członków kółka samokształceniowego, spotykającego się w domu Henryka Toeplitza przy Daniłowiczowskiej, prowadził wykłady na temat chasydyzmu. Była to pierwsza próba obiektywnego spojrzenia na ten ruch religijny. Wtedy powstał pomysł założenia własnego pisma i podjęcia przez samych Żydów badań nad historią ludu żydowskiego. Na „Jutrzenkę. Tygodnik dla Izraelitów polskich”, wydawaną w języku polskim, pieniądze dał Leopold Kronenberg. Wychodziła w 1861–63. Neufeld uczestniczył też w akcjach polsko-żydowskiego zbratania. W 1862 (lub 1863) przeprowadził w Częstochowie patriotyczną manifestację Żydów i Polaków w hotelu dworcowym (teraz → Hotel „Polonia”). Został wówczas zatrzymany. 23 X 1863 władze zamknęły redakcję „Jutrzenki”, a w listopadzie 1853 Neufeld został ponownie aresztowany i zesłany do Czelabińska. Droga na zesłanie była dla niego szokiem i rozczarowaniem. Polacy, przedstawiciele szlachty, nie okazywali żydowskim zesłańcom najmniejszych objawów solidarności. Z zesłania wrócił po dwóch latach kompletnie psychicznie rozbity. Miał zakaz pobytu w Warszawie, dlatego wyjechał do Piotrkowa, jednak do 1868 współpracował przy redagowaniu Encyklopedii powszechnej Samuela Orgelbranda. Zajmował się głównie twórczością literacką i translatorską. Był autorem Modlitewnika dla Żydów-Polaków (1865), Modlitw dla dzieci żydowskich (1865), Modłów starożytnych Izraelitów (1865), przełożył Torę na język polski. Zięć Neufelda, Leopold Kohn, 21 VII 1868 otworzył mu na swoje nazwisko księgarnię w Piotrkowie (na rogu ul. Sieradzkiej i placu Pobernardyńskiego), ale interes szedł źle i Neufeld znowu przeprowadził się do Warszawy. Nie miał zajęcia, chorował, dlatego krewni (decydujący był tu głos brata Karola) umieścili go w szpitalu dla psychicznie chorych św. Jana Bożego przy ul. Bonifraterskiej. Neufeld prosił, aby zabrać go stamtąd, aż w końcu zupełnie załamany fizycznie i psychicznie został przekazany do żydowskiego szpitala przy ul. Twardej, gdzie zm. 15 X 1874, przez wszystkich zapomniany. Pochowany został na cmentarzu żydowskim przy ul. Okopowej (sektor 1, rząd 41, nr 3); jeszcze w 1879 w redakcji „Tygodnika” w Piotrkowie gromadzono fundusze na pomnik na grobie Neufelda.

W małżeństwie z Eleonorą Lają z Herszlików (1819–99) miał córki Henriettę Jetę Herszlik (1837 Praszka – 1862 Częstochowa), oraz Rozalię, zamężną z Leopoldem Lazarusem Kohnem. Synów dzięki bezinteresownemu wsparciu dr. → Adolfa Abrama Szterna mógł posłać na studia medyczne. Ludwik Samuel (1845 Częstochowa – 1878 Radom) był lekarzem w pułku Mohylewskim stacjonującym w Radomiu. Popełnił samobójstwo, ponieważ rzucono na niego podejrzenie, że wziął łapówkę. Będąc bardzo ambicjonalny, nie czekając na zakończenie śledztwa, które go oczyściło z zarzutu, zastrzelił się. Jakub Henryk (1849 Praszka – 1906 Langenschwarzbach w Prusach) praktykował początkowo w Częstochowie, a później w Sosnowcu (jako lekarz fabryczny i szkolny), był działaczem społecznym, autorem publikacji z zakresu medycyny.

Żydzi częstochowscy. Słownik biograficzny, pod red. J. Sętowskiego, Częstochowa 2020.

Autor: → Wiesław Paszkowski

Zobacz inne hasła z kategorii: → Osoby

Ostatni Grosz... czytaj

Błeszno... czytaj

Dźbów... czytaj

Ostatnio dodane


Miejski Uniwersytet Powszechny

instytucja kulturalno-oświatowa utworzona w 1929 z inicjatywy częstochowskiego → Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem. Organizatorem był Wydział Oświaty i... więcej::

Zakład Freblowski Stanisławy Ligęzówny

w 1912 Stanisława Ligęzówna (Ligenzówna) podjęła starania o powołanie w Częstochowie kantoru pośrednictwa dla nauczycielek. Od tegoż roku pod nazwą... więcej::

Kościółek i szpital – przytułek św. Jakuba

wybudowane (kaplica była murowana, a przytułek drewniany) jako zespół szpitalny w 1586 z fundacji Jakuba Zalejskiego, pisarza celnego... więcej::

Chajutin (Hajutin) Szymon Szmerka

Chajutin (Hajutin) Szymon Szmerka (ok. 1872–1929), działacz spółdzielczy i sportowy. Ur. w Moskwie, był synem Joela Wulfa i Dobry Elki z Wileńczyków. Chajutin do Częstochowy przybył... więcej::

Mamy
już:

800 haseł